22 stycznia 1921r., czyli już 102 lata temu, w Warszawie przyszedł na świat K.K.Baczyński. Encyklopedie podają o nim takie informacje: poeta polski czasu wojny; pisał, używając pseudonimów: Jan Bugaj, Emil, Krzysztof, Krzyś; był podchorążym Armii Krajowej, podharcmistrzem Szarych Szeregów; należał do harcerskich batalionów „Zośka” i „Parasol”; zginął w czasie powstania warszawskiego w pałacu Blanka 4 sierpnia 1944r. Sam o sobie w wierszu „Rodzicom” powie znacznie prościej: „Żołnierz, poeta, czasu kurz…”
W Zespole Szkół w Tłuszczu, który nosi imię tego poety, pamięć o nim, o życiu i wartościach, którymi się kierował on i jego pokolenie, jest ciągle żywa. 23 stycznia 2023r. zaprosiliśmy znakomitego wykładowcę z Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego byłego Kierownika Katedry Romantyzmu prof. dra hab. Andrzeja Fabianowskiego. Choć nasz gość szczególnie zajmuje się epoką romantyzmu, to jednak osoba Baczyńskiego jest mu bliska – wszak Krzysztofa nazywa się ostatnim wielkim romantykiem albo wręcz drugim Słowackim. Zanim jednak skupiliśmy się na głównym bohaterze Dnia Patrona, wręczone zostały nagrody osobom, które w cyklicznym szkolnym konkursie „Bohaterowie Polski Podziemnej” zajęli czołowe miejsca. A byli to: I miejsce – Aleksandra Muszelik, II miejsce – Karina Slobodianyk i Magdalena Denisiuk, III miejsce – Martyna Oryga.
Ależ to była opowieść! To nie tylko przywołanie faktów z życia poety, ale również liczne dygresje: do sztuki średniowiecza, do utworów romantycznych, do wątków historycznych. Prof. Fabianowski w prezentacji medialnej pokazał ciekawsze pozycje książkowe dotyczące zarówno historii życia Baczyńskiego np. W.Budzyńskiego „Miłość i śmierć Krzysztofa Kamila”, „Testament Krzysztofa Kamila”, jak i jego twórczości np. S.Stabro „Chwila bez imienia.”. Przywołując kilka utworów, podkreślił m.in. znaczenie żydowskiego pochodzenia poety („Byłeś jak wielkie stare drzewo”). Postawił też tezę, że gdyby nie wojna, być może twórczość Baczyńskiego poszłaby w kierunku zbliżonym do W.Gombrowicza („Gimnazjum imienia Boobalka I”). Czas przeznaczony na prelekcję minął zdecydowanie zbyt szybko. Ale z naszym gościem ustaliliśmy, że było to pierwsze i z pewnością nie ostatnie spotkanie.
Ewa Żmudzka